I przyszedł czas, kiedy trzeba spakować walizkę i wrócić do rzeczywistości. Już dziś powrót do Polski, do pracy, do ciepłego mieszkania i co najważniejsze do P. ;)
Nie lubię pożegnań, gardło ściśnięte i słowa '' do następnego razu '', tylko kiedy ? Ehh
Na pocieszenie pokażę Wam Myszki, które zostały kupione dla mnie i bratowej :D
Uważam, że są prze urocze i już utożsamiłam się z różową ;)
ooo, moja babcia robi identyczną :) uwielbiam!
OdpowiedzUsuńwszystko co mamine = najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńmyszki są genialne!
Pysznie wygląda szarlotka - w każdej, w której widzę kruszonkę, momentalnie się zauraczam :3
OdpowiedzUsuńA myszki fantastyczne!
jakie słodziaki ;)
OdpowiedzUsuńprawda, mamy to kuchenne czarodziejki ^^
ooo, jakie wspaniałe! aż mam ochotę przytulić monitor. (;
OdpowiedzUsuńSzarlotka<3.
OdpowiedzUsuńA czemu mamina ni mieszka w Pl?
Rodzice mieszkają w USA, a ja z rodzeństwem w Polsce, bo jesteśmy już dorośli i mamy tam swoje życie.
UsuńJa też bardzo nie lubię pożegnań, więc rozumiem, że było ciężko. A mamine szarlotki najlepsze :)
OdpowiedzUsuńAhhh i dopiero teraz odkryłam Twojego bloga! Grr, czemu się u mnie nie pochwaliłaś? ;P
OdpowiedzUsuńHehe miło mi, ja również dodaję Cię do obserwowanych i będę śledzić Twoje kulinarne przygody ;)
UsuńMiki i Mini , I love it !! <3
OdpowiedzUsuńpyszna mamina szarlotka , najlepszy wypiek ever !