Ja również nie mam typowej sokowirówki, posiadam tylko tą klasyczną, ręczną, małą. Pomarańcze miałam wyjątkowo soczyste, które przywiozłam z Florydy, nie pryskane i świeże więc miały bardzo dużo soku. Jeśli posiadasz tą małą klasyczną, to spróbuj, sok jest cudowny. Sama będę robić takie soki, kiedy tylko wpadną mi w ręce pomarańcze ;)
nie ma to jak pyszne naleśniki i te nadzienie *-*
OdpowiedzUsuńPychota :) jutro smażę naleśniki :D
OdpowiedzUsuńO mamusiu....z serem i dżemem! Niebo...!
OdpowiedzUsuńŚwieży sok to to, co lubię najbardziej! ;)
OdpowiedzUsuńtaki sok musi smakować nieporównywalnie lepiej niż kupny! zazdroszczę ci trochę, bo sama nie mam wyciskarki. ;<
OdpowiedzUsuńJa również nie mam typowej sokowirówki, posiadam tylko tą klasyczną, ręczną, małą. Pomarańcze miałam wyjątkowo soczyste, które przywiozłam z Florydy, nie pryskane i świeże więc miały bardzo dużo soku. Jeśli posiadasz tą małą klasyczną, to spróbuj, sok jest cudowny. Sama będę robić takie soki, kiedy tylko wpadną mi w ręce pomarańcze ;)
UsuńKocham naleśniki:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeżo wyciskane soki! <3 A te naleśniki przepysznie się z nim komponują :)
OdpowiedzUsuńsok ze świeżych owoców jest przeboski!:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym naleśniki, dawno nie jadłam jak na mnie :) Pychotka!
OdpowiedzUsuńMmm, naleśniki - pycha! :)
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj był świeżo wyciśnięty sok z grejpfruta - też pyszny :D
OdpowiedzUsuńO tak! nawet nie śmiem wątpić :D
Usuń