piątek, 21 grudnia 2012

23. LOT

Wielki dzień dziś dla mnie, czekałam na niego pół roku, a teraz gdy nadszedł, denerwuję się jak rzadko kiedy. Nie mam na myśli tu końca świata, bo jeśli ma nadejść... no cóż jak wszyscy to wszyscy, może być i w powietrzu. A zatem dziś mój lot do USA. Święta, wycieczka na Florydę, narty, to kilka zajęć które mają mi tam towarzyszyć. Nie jest to mój pierwszy lot i samego lotu się nie boję, bardziej się martwię kontrolami, bagażami, czy aby na pewno wszystko wzięłam, bo przecież zawsze ma się to myśl z tyłu głowy " na pewno o czymś zapomniałam ". 
Zatem choć śniadanie dziś skromne, bo mój żołądek naprawdę wiele nie przyjmuje, to kawa na przebudzenie i trochę łakoci, byle nie być na pustym żołądku.

P.S. od 29.12.2012 - 06.01.2013 postów nie będzie ponieważ wybieram się na wycieczkę i dostępu do internetu mieć nie będę. A druga sprawa jest taka, że posty przez miesiąc czasu, które będą się pojawiać, będą w godzinach południowych, ze względu za różnicę czasową, która wynosi 7h






4 komentarze:

  1. miłej wycieczki! ;*
    uwielbiam chałwe mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie stresuj się tak, na pewno wszystko pójdzie dobrze :)
    udanego pobytu! no i wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, no to baw się dobrze! i nie zapomnij o relacji po powrocie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę zazdroszczę wylotu do Stanów. Zatem udanej podróży i miłego wypoczynku Justynko. Jak wrócisz to zdaj relację :)
    PS. Dziękuję za nominację z poprzedniego posta :*

    OdpowiedzUsuń