Koniec! Nareszcie koniec odwyku słodyczowego... jak dobrze, że w tym roku luty ma tylko 28 dni :D
Przyznam szczerze, że było bardzo ciężko i nie wiem kiedy po raz kolejny zdecyduję się na taki krok :D
Koniec z tym, dziś opycham się naleśnikami <3
Naleśniki z twarożkiem, kiwi i nutellą
Ciekawostka:
KIWI - Owoc kiwi, choć mały i niepozorny, jest wyjątkowo zdrowy i bogaty w witaminy.
Owoc kiwi jest smaczny i mięsisty, dlatego często dodajemy go do pysznych sałatek owocowych, słodkich ciast lub spożywamy solo. Jedna sztuka wynosi tylko około 45 kcal. Warto sięgać po owoce kiwi nie tylko ze względu na walory smakowe, ale i bogate wartości odżywcze.
Oprócz witamin owoc kiwi jest bogaty w minerały, jak wapń, żelazo, kwas foliowy i potas. Błonnik natomiast jest sprzymierzeńcem osób dbających o piękną sylwetkę. Jedzenie zielonych owoców wpływa więc i na zdrowie, i urodę, i figurę. Smacznego!
Naleśniki wyglądają baaardzo apetycznie. Ja jednak zamieniłabym kiwi na banana, bo za kiwi nie przepadam, natomiast banany uwielbiam i mogłabym je jeść codziennie :) A już szczególnie jako dodatek do lodów lub naleśników. Ja robię naleśnika na takiej zasadzie, że najpierw zawijam banana w naleśnik, a później polewam naleśnik serkiem homo z wanilią z Biedronki i posypuję go startą czekoladą. Polecam :] :]
OdpowiedzUsuńDo kiwi bardzo długo się przekonywałam, zawsze szczypały mnie w język, więc za nimi nie przepadałam. Ostatnio jednak przekonałam się do tego zielonego... i na pewno będę do niego wracać. Ale banan to inna bajka... ten owoc w wielu deserach sprawdza się świetnie ;)
UsuńAle warto było, prawda? :) czekolada po takim odwyku smakuje rajsko ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ;)
UsuńOoo tak czekoladę dziś doceniam wyjątkowo :D
gratuluję wytrwałości :) widzę, że dzisiaj musiałaś nadrobić zaległości :D ja lubię kiwi, ale są owoce, które bardziej lubię, dlatego nie jem go tak często.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiwi. To był mój ulubiony owoc w dzieciństwie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za wytrwałość. Widać, że brakowało Ci słodkości:D
gratuluje wytrwalisci :) a nalesniki prezentuja sie cudnie, sama.mam na takie ochote ;D
OdpowiedzUsuńTo ja gupek nie zrozumiałam z tym odwykiem;d
OdpowiedzUsuńSwego czasu wiele lat robiłam cały post bez czekolady, teraz nie odważyłabym się na taki krok:D
A Twoje naleśniki są meeeega^^
PS. Już jutro sama wiesz co:D
Już jutro pot się leje strumieniami! :D
UsuńGratuluję, nie wiem czy bym wytrzymała :D Ale czekolada po odwyku musiała smakować obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńNaleśniki idealne, jutro smażę swoje :D
takie naleśniki to nagroda dla Ciebie, za tyle dni wysiłku :)
OdpowiedzUsuńmmm muszę zrobić znowu naleśniczki - pychotka !
OdpowiedzUsuńKrólewskie śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńidealne połączenie! pycha :)
OdpowiedzUsuńBoskie naleśniki ♥ Jutro muszę zrobić, chodzą za mną od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zaparcia i wytrzymania bez słodkości :)
oj, takie naleśniczki chętnie bym zjadła! :)
OdpowiedzUsuńpodane jak w dobrej restauracji!
OdpowiedzUsuńlepiej chyba się nie dało ich podać, fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńA ja kiwi uwielbiam od zawsze, mniam :)
OdpowiedzUsuńA te naleśniki są cudne :)
naleśniki zaliczasz do słodyczy? (; w takim razie muszę być prawdziwą słodyczoholiczką!
OdpowiedzUsuńojej a ja właśnie jestem na "słodkim odwyku", a te naleśniki wyglądają tak smacznie ... :)
OdpowiedzUsuńale pysznie wyglądają! *_*
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki z twarożkiem! ;3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż miałam wczoraj naleśniki.. pychotka :)
OdpowiedzUsuń