Znowu one... ponownie proziaki, cóż poradzić, kiedy dobra babcia, przyjeżdża z samego rana z ciepłymi proziakami. Nie sposób nie podać i zajadać się nimi od razu. Jeszcze ciepłe, a masło samo topnieje i rozpływa się w ustach.
Babcine proziaki z masłem
Nie wiem co to , ale wyglądają smacznie ^^ Masz przepis? :>
OdpowiedzUsuńProziaki to są placki mączne. Składają się z mąki, jajek, śmietany, wody i soli. Pieczone na blasze przy tradycyjnych kuchniach kaflowych opalanych drewnem jak u mojej babci ;)
UsuńPrzepisu nie posiadam, nie wypytywałam babci, tylko zajadałam jedno po drugim :D
Podobno jest to przysmak wywodzący się z Podkarpacia :D Rzeszów wita :D
moje regionalne danie;p moja babcia robi to z mąki,sody,kefiru i wody;)
Usuńco to jest;>?
OdpowiedzUsuńa ja nadal nie wiem, co to jest:D
OdpowiedzUsuńnigdy ich nie jadłam ;P
OdpowiedzUsuńo, nigdy o tym nie słyszałam, ale sam opis mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńhej, ja też nigdy o czymś takim nie słyszałam :D co to za danie? bo wygląda smacznie! no i skoro od babci to na pewno takie jest :D
OdpowiedzUsuńnie jadłam ,ale wyglada pysznie ! chetnie spróbuję ;D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś zobaczyłam proziaki w sklepie i pomyślałam, że chyba brakuje jakiejś literki, że to tak dziwna nazwa, że na pewno coś pomylili;p
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam :) U mnie w domu to nie mają konkretnej nazwy. Mówimy na nie najczęściej grube palcki na sodzie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z tym cudem.
OdpowiedzUsuńWpadam do Ciebie na spróbowanie :)
Zapraszam serdecznie ;)
Usuńja też! Wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że pierwszy raz widzę tą nazwę, ale wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJuz doczytalam, co to te proziaki, ale ciekawa jestem, jak smakuja? :)
OdpowiedzUsuńproziaki.. hah co za nazwa:D
OdpowiedzUsuńmam wielką ochotę spróbować, jak one smakują :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal ich nie próbowałam! Kusisz :)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tych proziaków ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, pierwszy raz widzę ale wyglądają smacznie i chętnie bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńOj chciałabym takich kiedyś spróbować ;)
OdpowiedzUsuńbabcie wiedzą co najlepsze. :)
OdpowiedzUsuńProziaki są z ciasta jak na pierogi i się je smaży ? :) Kiedyś jadłam coś podobnie wyglądającego u przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, bo ja tego nie robię :D
Usuńbabcia przywozi gotowe ;)
Pychotka ^^
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
Ja już : D
Klaudia12-klaudunia.blogspot.com/
Poproś babcię o przepis :P
OdpowiedzUsuńObiecuję że zrobię to, kiedy tylko spotkamy się na Świętach ;)
UsuńTo się nazywa "proziaki", bo mają w składzie sodę oczyszczoną, a ta nazywana bywa czasem (po wsiach) "prozą". Placki bez sody to nie są proziaki, tylko zwykłe placki mączne, choć może smaczne, to jednak nie :proziaki", bo bez prozy, czyli sody :)
OdpowiedzUsuńProziaki tradycyjnie smaży się na blasze pieca kuchennego (takiego, jak kiedyś na wsi), dziś robi się je np. na patelni lekko (lekko!) posmarownaej tłuszczem (np. smalcem), albo na suchej teflonowej, można też piec w piekarniku w temp. 190-200 st.C, po zrumienieniu wierzchu trzeba je natychmiast przewrócić na druga stronę i też dopiec. Trzeba uważać, żeby nie przypalić (to samo dotyczy patelni - po 3-4 minutach każdy placuszek trzeba przewrócić na drugą stronę).
Można do ciasta dodać łyżkę cukru (jak kto lubi) i wtedy mamy proziaki na słodko, które potem można smarować dżemem, powidłami, słodkim serkiem, i też są dobre. Można też do ciasta (przed smażeniem/pieczeniem) dodać jakieś dodatki typu pokrojone suszone owoce (np. śliwki) i będzie nowa odmiana proziaków :)
Proziaki... coś strasznie mi w oko wpadły ;)
OdpowiedzUsuń