Dodam tylko, że prawdziwe wiejskie jajka robią swoje!
Ten żółty, wręcz pomarańczowy kolor zawdzięczam jajkom, które regularnie otrzymuję od babci ;)
Omlet na raz, dwa, trzy. Szybko, pysznie i pożywnie ;)
Mała podmiana składników i śniadanie gotowe.
Jestem ostatnio w szoku, bo polubiłam oliwki;o
OdpowiedzUsuńuwielbiam frittate :)
OdpowiedzUsuńWygląda prawie tak, jakby była z samych żółtek ;p
OdpowiedzUsuńMam tę książkę. Też mnie kuszą te omlety :) Pychota!
OdpowiedzUsuńja oliwek nie cierpię, ale sam omlet wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńomlet z oliwkami, same dobroci!
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka świetnie się spisuje :D
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda :)
uwielbiam oliwki, a żółć omletu jest rzeczywiście intensywna :)
OdpowiedzUsuńDługo nie pojmowałam różnicy między jajkami wiejskimi i "zwykłymi", ale rzeczywiście żółtko tych pierwszych jest wręcz podręcznikowo żółte;d
OdpowiedzUsuńrzeczywiście ma genialny kolor! żadne jajka nie smakują tak jak te prawdziwe wiejskie<3
OdpowiedzUsuńomomom ale smacznie to wygląda ;d
OdpowiedzUsuńjaki pięękny kolor!
OdpowiedzUsuńMniam, takie omleciki to ja lubię :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, omlet wygląda jak barwiony! :) Uwielbiam wiejskie jajka, podobnie jak mleko prosto od krowy. :D
OdpowiedzUsuńAle żółciutki, też od lat jadamy wiejskie jaja od cioci :) Najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńJest z samych jajek prawda? + dodatki oczywiście ;)
Tak, z samych jajek ;)
Usuńtak żółte mogą być tylko prawdziwe, wiejskie jaja ;)
OdpowiedzUsuń